Na zaledwie kilka dni przed startem fazy pucharowej, emocje wokół europejskiego LCS sięgają zenitu. Na szali znajduje się wyjazd do Korei i możliwość reprezentowania naszego kontynentu na światowej scenie wśród absolutnej czołówki profesjonalistów. Przyjrzyjmy się zatem, jak wyglądają szanse waszych ulubionych składów i co musi się stać, żeby to właśnie wasi ulubieńcy zagrali na Mistrzostwach.
Zasady
Te generalnie nie zmieniły się od zeszłego roku, ale dla tych z was, którzy zdążyli zapomnieć lub przegapili zeszłoroczną końcówkę lata - oto krótkie przypomnienie. Do udziału w Mistrzostwach w zależności od regionu kwalifikuje się różna liczba zespołów. Dla mniejszych i historycznie słabszych, takich jak Brazylia czy Turcja, będzie to pojedyncze miejsce i tylko jedna ekipa z każdego z tych krajów trafi do Korei. Europa, Ameryka Północna, Korea oraz Chiny dostaną natomiast po 3 reprezentantów.
Z EU LCS bezpośrednio do fazy grupowej Mistrzostw awansują:
Zwycięzca letniego splitu LCS
Posiadacz największej liczby punktów mistrzowskich
a do fazy play-in:
Zwycięzca finałów kwalifikacji regionalnych
Pierwszy slot Europy jest zatem przyznawany w dość oczywisty sposób. Ta z ekip, która 9 września podniesie w Madrycie puchar, pojedzie do Korei, by reprezentować Europę z pierwszego miejsca.
Drugie miejsce dotyczy punktów mistrzowskich, a te przyznawane są w następujący sposób:
Miejsce | Spring Split | Summer Split |
1. | 90 | Kwalifikacja do MŚ |
2. | 70 | 90 |
3. | 50 | 70 |
4. | 30 | 40 |
5-6. | 10 | 20 |
7-10. | 0 | 0 |
Obecnej klasyfikacji przyjrzyjmy się poniżej, ale jak widać - dobra dyspozycja latem jest kluczowa, by móc zapewnić sobie udział w turnieju. Zasady są również dość proste, liczy się suma uzyskanych punktów. Przykładowo jeżeli drużyna zajmie trzecie miejsce w obu splitach, to na jej koncie spocznie 120 punktów mistrzowskich.
Trzecie miejsce na Mistrzostwach przeznaczone jest dla zwycięzcy finałów kwalifikacji regionalnych. Jest to nic innego, jak dogrywka dla zespołów z największą liczbą punktów, która nie wystarczyła do bezpośredniego awansu. W kwalifikacjach biorą udział 4 zespoły, a drabinka oparta jest na formacie pojedynczej eliminacji. Trzeci i czwarty zespół otwierają rywalizację, a zwycięzca tego pojedynku przechodzi dalej do walki z drugą ekipą. Zwycięzca tego starcia awansuje natomiast wyżej i mierzy się z drużyną z pierwszego miejsca. Triumfator tego ostatniego jedzie na Mistrzostwa.
Obecna sytuacja
Dość teorii. Pora przyjrzeć się konkretom, czyli faktycznym szansom waszych ulubionych drużyn. Nie zapomnijcie napisać w komentarzach, komu kibicujecie i kto według was będzie naszym reprezentantem w tegorocznej edycji Mistrzostw!
Obecna sytuacja punktowa prezentuje się następująco:
Drużyna | Punkty za spring | Punkty za summer (gwarantowane) | Suma |
Fnatic | 90 | 40 | 130 |
G2 Esports | 70 | 20 | 90 |
Vitality | 30 | 40 | 70 |
Splyce | 50 | 20 | 70 |
Schalke 04 | 0 | 20 | 20 |
Misfits | 0 | 20 | 20 |
H2K | 10 | 0 | 10 |
ROCCAT | 10 | 0 | 10 |
Giants | 0 | 0 | 0 |
UOL | 0 | 0 | 0 |
Fnatic
Mistrzowie wiosennego splitu, a ponadto najlepsza jak dotąd ekipa latem jest w zdecydowanie najlepszej pozycji. 90 punktów i gwarantowane 40 - tyle minimum dostaną, jeżeli przegrają swoje mecze półfinałowe oraz o trzecie miejsce, dają przyjemne 130, a to sumka, którą nie łatwo będzie przebić. Wielu ekspertów zwiastuje, że Fnatic sięgnie po kolejny tytuł w Madrycie, ale nawet bez tytułu Mistrzów Europy o awans do MŚ nie będzie trudno.
Zdobycie drugiego miejsca daje im awans.
Zdobycie trzeciego miejsca daje im awans, o ile drugiego nie zajmie wtedy G2. W takim wypadku na MŚ z drugiego slota jedzie Jankos i spółka.
Zdobycie czwartego miejsca powoduje komplikacje, bo jest kilka scenariuszy, które wysyłają Fnatic do kwalifikacji regionalnych: np. wygrany przez G2 finał ze Splyce.
Mimo wszystko trudno obecnie choćby sugerować, że ta edycja Worldsów odbędzie się bez udziału Pomarańczowych. Rekkles w końcu wrócił do składu, a drużyna zdaje się silna i wszechstronna ponad miarę. Nawet jeżeli Fnatic trafi do kwalifikacji, to prawdopodobnie będzie tam na nich czekać tylko jedna potyczka.
G2 Esports
Polscy fani dżunglera wstrzymują już zapewne oddech, bo Jankos jest naprawdę bliski swojego debiutu w najważniejszym turnieju roku. Przed ekipą Samurajów znajduje się jednak nie lada wyzwanie, bo zajęcie zaledwie czwartej lokaty sprawia, że ich droga do awansu może być długa i wyboista.
Zdobycie drugiego miejsca daje im awans.
Zdobycie trzeciego miejsca daje im awans, o ile Fnatic nie zajmie drugiego.
Zdobycie czwartego miejsca niemal na pewno oznaczać będzie konieczność przejścia G2 przez znój kwalifikacji. Wystarczy bowiem, że Vitality lub Splyce zajmie co najmniej 3. lokatę, by już znaleźć się w lepszej niż G2 pozycji.
Szanse ekipy Ocelote’a są jeszcze o tyle wątpliwe, że prawdopodobnie ich pierwszym rywalem w Hiszpanii będzie Fnatic. Jeżeli oczywiście Perkzowi i spółce uda się pokonać Misfits, a Schalke wygrać ze Splyce, to przetasowanie drabinki sprawi, że w półfinałach czekać będą na nich Pomarańczowi. To nie koniec świata, ale ekipa prowadzona przez Capsa ostatnio nie ma sobie równych i nikt nie chciałby na nich trafić, dopóki faktycznie nie będzie musiał - na przykład w finale.
Vitality
Drużyna odmieniona przez Kikisa jest na dobrej drodze, by dokonać czegoś wielkiego. Dość słaba klasyfikacja punktowa po poprzednim splicie sprawia jednak, że gracze spod złoto-czarnego sztandaru będą musieli się jeszcze sporo napocić, by zyskać to, czego pragną.
Zdobycie drugiego miejsca daje im awans, o ile Fnatic zajmie pierwsze miejsce, a G2 co najwyżej czwarte.
Zdobycie trzeciego miejsca daje im awans, o ile Fnatic zajmie pierwsze miejsce, a drugie upolują Schalke lub Misfits.
Zdobycie czwartego będzie oznaczać udział w kwalifikacjach.
Duet Polaków jest na dobrej drodze do bezpośredniego awansu, ale niestety nie wszystko jest obecnie w ich rękach.
Splyce
Pomimo umiarkowanie dobrej drugiej połowy sezonu, Węże są wciąż w dogodnej pozycji do walki o wyjazd. Zapewnia im to aż 50 punktów z rozgrywek wiosną, a także gwarantowane 20 z obecnego splitu. Splyce nie prezentuje się ostatnio co prawda zbyt dobrze, ale jeżeli tylko uda im się dostać co najmniej do półfinałów, to ich szanse, niewspółmiernie wobec na przykład Vitality, rosną.
Zdobycie drugiego miejsca daje im awans, o ile Fnatic zajmie pierwsze miejsce.
Zdobycie trzeciego miejsca daje im awans, o ile Fnatic zajmie pierwsze, a G2 co najwyżej czwarte.
Zdobycie czwartego będzie oznaczało konieczność dogrywki w kwalifikacjach.
Splyce jest w dość podobnej sytuacji do Vitality, ale ich lista sprzyjających zmiennych nie musi być aż tak długa, by Wężom należał się bilet i bezpośredni wstęp do MŚ.
Schalke i Misfits
Oba składy są w dokładnie tej samej sytuacji, bo nie udało im się uzyskać żadnych punktów wiosną, więc wszystko zależy od dyspozycji w nadchodzących play-offach. Dość istotna różnicą w przypadku tych ekip jest jednak ich ustawienie pod kątem awansu do kolejnego etapu rywalizacji. Jeżeli Schalke zwycięży ze Splyce, to na pewno uniknie Fnatic w półfinale. Konieczność starcia z Vitality nie jest może superpocieszeniem, ale Pomarańczowi są zapewne oponentem potencjalnie bardziej niebezpiecznym. Misfits zajęło dopiero 5. lokatę w regularnym splicie, dlatego jedynie triumf Splyce w drugiej parze ćwierćfinałowej ratuje ich od walki z Fnatic już w półfinale.
Zdobycie drugiego miejsca daje im awans, o ile Fnatic zajmie pierwsze, Vitality/Splyce co najwyżej czwarte, a G2 odpadnie w ćwierćfinałach.
Zdobycie trzeciego lub gorszego oznacza konieczność udziału w rozgrywkach regionalnych.
Chociaż matematyczna szansa na bezpośredni awans istnieje w ich przypadku - szczególnie Misfits, które G2 może pokonać już w ten weekend, o tyle biorąc pod uwagę dyspozycję ostatnich miesięcy, wielce prawdopodobne jest, że jednak zobaczymy ich jeszcze raz w regionalnej dogrywce.
Kto według was pojedzie na Mistrzostwa?
Jak widać, im wyżej wiosną, tym mniej warunków musi wystąpić, by można było mówić o bezpośrednim awansie. Na zdecydowanym prowadzeniu znajdują się oczywiście gracze Fnatic, którzy nie tylko wygrali spring split, ale mają już również zapewnione 40 punktów z tytułu madryckich półfinałów. Reszta pozostaje jednak bez wyjaśnienia i być może właśnie dlatego aż tak wiele znaczyć będą zbliżające się mecze.